sobota, 1 stycznia 2011

Jak poradzić sobie z kolką u niemowlaka?

Szczerze - trzeba ją po prostu przeczekać! Najważniejsze, to zaakceptować taki stan rzeczy - nerwy nie pomogą, a mogą wręcz zaszkodzić - dziecko wyczuje twoje zdenerwowanie.
Kolka któregoś dnia po prostu zniknie.

Są oczywiście sposoby na złagodzenie kolki i tym właśnie chciałabym się podzielić.

Dwoje naszych dzieci miało kolkę i najskuteczniejsze jej złagodzenie okazało się mechaniczne odgazowywanie za pomocą końcówki zwykłego termometru lub obecnie dostępnych w aptekach (choć w niektórych na zamówienie) rurkach np. WINDI. Nie należy jednak z nimi przesadzać!
Pomagają też: ciepłe kąpiele, okłady z ciepłych pieluszek tetrowych (jedna osoba nagrzewa żelazkiem pieluszkę, druga osoba przykłada do bolącego brzuszka maluszka -UWAGA!!!-nie za gorące!), masaż brzuszka i gimnastyka. Szczególną uwagę chciałabym zwrócić na masaż SHANTALA. Warto go stosować już od drugiego tygodnia przez cały okres niemowlęcy. Masować należy 3-4 razy w tygodniu. Regularnie stosowany złagodzi kolki i zrelaksuje dziecko. Trzeba jednak pamiętać, że obolały, krzyczący niemowlak na pewno nie da się wymasować! Znajdź więc taką chwilę, aby dziecko było wyspane, najedzone i spokojne.

Są również środki farmakologiczne. Większość z nich, to po prostu simeticon pod różnymi nazwami handlowymi np. (infacol, espumisan). Można je nabyć bez recepty w aptece, ale UWAGA!!! - nadają się dla dzieci po skończeniu 1-go miesiąca. Jest też niemiecki, bardzo zachwalany sab simplex (dostępny przez internet), który też jest oparty na simeticonie, ale o wyższym stężeniu.

Jeśli kolka rozpocznie się u młodszego dziecka, to można podać delicol (enzym laktaza, który zadziała tylko wtedy, jeśli przyczyną kolki jest nietrawienie laktozy) - nasze dziecko będzie więc poniekąd królikiem doświadczalnym. Preparat ten jest dość drogi, również dostępny w aptece bez recepty.

Może warto więc zrezygnować z chemii na rzecz metod naturalnych opisanych powyżej.

ŻYCZĘ DUŻO WYTRWAŁOŚCI! KOLKA NA PEWNO MINIE!

2 komentarze:

  1. Też uważam, że warto próbować naturalnych sposobów w walce z kolką u maluszka. Nas poratowały czopki Viburcol i to skutecznie. Niestety jest on receptę mimo, że to środek homeopatyczny. To prawda kolka mija, ale ten czas trzeba jakoś przetrwać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby nie lekarz to nie wiedziałabym, ze istnieje homeopatyczny lek na kolkę. Bardzo nam te czopki pomogły, i ze spokojnym sumieniem podawałam je mojemu dziecku, bo wiedziałam że nie pakuję w niego tak strasznej chemii.

    OdpowiedzUsuń